156 

po polsku


Kategoria:
Polski


Zakres:
XX lecie


Tytu³:
luktury optymistyczne g³osz±ce pochwa³ê ¿ycia


Dodano:
1999.12.05









„Nie bez powabów jest ten straszny ¶wiat,
nie bez poranków
dla których warto siê zbudziæ”
(W. Szymborska)
Lektury optymistyczne g³osz±ce pochwa³ê ¿ycia i potrzebê zgody cz³owieka ze ¶wiatem w Twoich do¶wiadczeniach czytelniczych.

T

emat sensu ¿ycia, tajemnicy celu ludzkiego istnienia, ci±g³e poszukiwania, rozterki, stawianie pytañ, na które nie sposób odpowiedzieæ to domena filozofów, którzy stworzyli wiele teorii maj±cych u³atwiæ ¿ycie i w sposób klarowny przedstawiæ „receptê” na szczê¶liwy byt. Równie szeroki repertuar spojrzeñ i odbioru tego skomplikowanego ¶wiata podaje nam literatura. Wybitni poeci, pisarze, jednostki o ponadprzeciêtnych umys³ach, ale i wyobra¼ni na przeró¿ne sposoby wyra¿aj± siê o rzeczywisto¶ci. Utwory pisane w ró¿nych krajach, dla których inspiracj± by³y odmienne sytuacje ¿yciowe i temperamenty autorów, mog± przyprawiæ o ból g³owy. Niestety autorzy zg³êbiaj±cy sens ¿ycia w wiêkszo¶ci nie odnajduj± celu istnienia. Ludzka egzystencja staje siê bezsensowna, ziemskie starania wydaj± siê byæ syzyfow± prac±.
Jednak znale¼li siê równie¿ optymi¶ci, którzy ludzki byt stawiali w innym ¶wietle, daj±c p³omyk nadziei, ¶wiate³ko w tunelu, ale tak¿e przyczynê kolejnych kontrowersji i rozwa¿añ. I tak bez koñca... Poprzez wszystkie epoki kontrastuj±ce ze sob± ,uzupe³niaj±ce siê wzajemnie i tworz±ce coraz to nowe teorie. Od Platona, Epikura poprzez ¶wiêtego Franciszka z Asy¿u, a¿ po Boles³awa Le¶miana i poetów wspó³czesnych.
Odpowied¼ na pytanie i prawdziwa weryfikacja pogl±dów filozoficznych zapewne nigdy nie zostanie osi±gniêta, a zna j± tylko Najwy¿szy, ten, który ¶wiat stworzy³. Póki co jednak musimy byæ cierpliwi i nie ustawaæ w poszukiwaniach. Oczywi¶cie utwory pisane w tonie napawaj±cym optymizmem s± odbierane z wiêkszym entuzjazmem i mog± tchn±æ nadziejê i wiarê w serca stargane ci±g³ymi, niekoñcz±cymi siê rozmy¶laniami. Takich pozytywnych akcentów stara³o siê doszukaæ wielu i rzeczywi¶cie w literaturze ¶wiatowej odnale¼æ mo¿emy ogrom przyk³adów przeciwstawiaj±cych ponurej beznadziei ¶wie¿y powiew optymizmu. Nawet je¶li w literaturze przeci±ga³a siê z³a passa, zawsze znajdowa³ siê kto¶, kto w swoim indywidualnym spojrzeniu na ¶wiat odnajdowa³ i tworzy³ pogl±dy przeciwstawne. Nawet w takiej epoce jak M³oda Polska jednoznaczny ton wypowiedzi zosta³ zak³ócony i w sposób radykalny przerwany przez wybitne i m±dre jednostki. Doktryny filozoficzne tworzone przez ludzi kolejnych epok mia³y s³u¿yæ cz³owiekowi jako drogowskazy w poszukiwaniu szczê¶cia i odkrywaniu piêkna ¶wiata. Dlatego w swojej pracy chcieliby¶my skoncentrowaæ siê w³a¶nie na systemach filozoficznych i zawartej w nich m±dro¶ci, a nastêpnie poprzeæ je przyk³adami z literatury.
Pierwsza epoka – staro¿ytno¶æ – da³a pocz±tek rozmy¶laniom. Antyczni my¶liciele stworzyli podwaliny wspania³ych systemów filozoficznych. Na tych solidnych podstawach opierali siê twórcy nastêpnych epok a¿ po wspó³czesno¶æ. Podobno kto¶ kiedy¶ stwierdzi³, ¿e pierwsza my¶l jest najtrafniejsza. Có¿, to w³a¶nie staro¿ytni s± prekursorami filozofii i mo¿e warto siê nad tym zastanowiæ.
Na plan pierwszy wysuwaj± siê dwie g³ówne, przeciwstawiaj±ce siê sobie doktryny – stoicyzm i epikureizm. Drugi z wymienionych pr±dów, którego nazwa pochodzi od twórcy – Epikura – by³ szko³± filozoficzn± nakazuj±c± cieszyæ siê ¿yciem i korzystaæ z rado¶ci czynienia dobra.
S³ynny epikurejczyk Horacy powiedzia³:„Carpe diem” i ta my¶l przy¶wieca wielu ludziom do dzi¶ jako przewodnia.
Horacy potrafi³ we wszystkim dostrzec piêkno, namawia³ do korzystania z wszelkich dóbr, jakimi obdarowuje nas ¿ycie. Niektóre z tych my¶li wyrazi³ w swoich utworach lirycznych i podkre¶li³ s³owami „chwytaj dzieñ”.
Kolejnym my¶licielem staro¿ytno¶ci jest Lucjusz Anneusz Seneka (I wiek p.n.e.). W swym utworze „O ¿yciu szczê¶liwym” namawia do szukania ukrytych warto¶ci, twierdzi, ¿e szczê¶cie jest blisko. Aby je osi±gn±æ nieodzowne jest ¿ycie w zgodzie z natur±. Nale¿y odrzucaæ wszelkie pokusy i lêki, zrozumieæ, ¿e bardzo wa¿na jest cnota, która daje szczê¶cie. Twierdzi³, ¿e duchowo¶æ przewy¿sza materializm.
Kolejny utwór „O co poeta prosi Apollina” prezentuje postawê ¿yciow± Horacego i wypracowanej przez niego filozofii. Jest to swego rodzaju synteza pogl±dów stoików i epikurejczyków poprzez zasadê „z³otego ¶rodka”: rozumu i umiarkowania w korzystaniu z dóbr materialnych. To pozwoli na osi±gniêcie szczê¶cia i umiejêtnego korzystania z piêkna, jakie kryje w sobie ¶wiat.
Niemal najdoskonalsze naszym zdaniem przyk³ady cieszenia siê ¿yciem wbrew wszelkim przeciwno¶ci± daje „Biblia”.
Dobry przyk³ad stanowi „Ksiêga Hioba”. Tytu³owy bohater, bogaty i szczê¶liwy mê¿czyzna, prowadzi spokojne ¿ycie, jednak sielanka ta nie trwa wiecznie. Bóg, chc±c sprawdziæ jego wiarê, dopu¶ci³ do utraty maj±tku, ¶mierci dzieci i zes³a³ na niego powa¿n± chorobê – tr±d. Hiob nie umia³ równie¿ znale¼æ wspólnego jêzyka ze swymi przyjació³mi. Mimo tego w spojrzeniu na ¶wiat nie traci³ optymizmu i jeszcze bardziej ufa³ Bogu, co w du¿ym stopniu opiera³o siê na jego wielkiej wierze. Dziêki temu na nowo odnalaz³ w ¿yciu szczê¶cie.
Piewc± wina i mi³o¶ci by³ Anakreont. Zalicza³ siê do tej grupy staro¿ytnych, którzy szczê¶cie upatrywali w korzystaniu z uroków ¿ycia. Swoje pogl±dy przedstawi³ w utworach „S³odki bój” czy „Piosenka”.
Wergiliusz jest autorem utworu pt. „Opiewa³em pastwiska, wie¶ i wodzów”. Sam tytu³ wskazuje, ¿e jest to utwór pochwalny.
¦redniowiecze to okres uznawany za epokê cieni i zacofania. Po bli¿szym zapoznaniu siê z tym niedocenionym czasem, mo¿emy siê przekonaæ, ¿e wcale tak nie jest. Kolektyw europejski i zgoda, w jakiej ludzie ¿yli na Starym Kontynencie ze sob± i innymi pañstwami, zapewnione by³y przez uniwersalizm. Polega³ on na tym, ¿e wszystkie kraje Europy by³y podporz±dkowane w³adzy ko¶cielnej i jej zwierzchnikowi - papie¿owi oraz w³adzy ¶wieckiej ze zwierzchnikiem - cesarzem. Poza tym jêzykiem urzêdowym by³a ³acina.
Jednym z podstawowych kierunków omawianej epoki by³ tomizm. By³a to tzw. filozofia harmonijna, stworzona przez ¶wiêtego Tomasza z Akwinu. Pr±d ten zak³ada³ tzw. „rozumny ³ad ¶wiata”, ¶wiat jako „drabina bytów”, na której ka¿de istnienie ma swoje w³asne, celowe i naturalne miejsce. Uchwycenie spo³eczno¶ci w tych kategoriach zapewnia³o wspóln± zgodê ¿ycia jak i zgodê cz³owieka ze ¶wiatem. Pewne analogie mo¿emy tu odnale¼æ z za³o¿eniami pozytywizmu, ale tym zajmiemy siê pó¼niej.
Nieco wiêcej polotu i rado¶ci niesie ze sob± franciszkanizm. Tak byæ musi, bo to filozofia radosna, stworzona przez ¶wiêtego Franciszka z Asy¿u, który g³osi³ mi³o¶æ i uwielbienie ¶wiata oraz jego piêkna. „Kwiatki ¶wiêtego Franciszka z Asy¿u” to zbiór legend dotycz±cych jego ¿ycia. W hymnie pochodz±cym z tego dzie³a ¶wiêty Franciszek zach³ystuj±c siê piêknem ¶wiata chwali Boga za jego dzie³o stworzenia. Nakazuje szacunek dla ka¿dego kamienia, drzewa, ¼d¼b³a trawy. Utwór przesycony jest pozytywnymi epitetami, nawet niebezpieczne ¿ywio³y pokazuje od jak najlepszej strony. Tak wiêc ogólnie jego filozofiê okre¶liæ mo¿na jako prost± umiejêtno¶æ cieszenia siê ¿yciem. Franciszkanizm to jednocze¶nie wszechogarniaj±ca mi³o¶æ do ¶wiata i wszelkiego stworzenia. Jako sposób na osi±gniêcie szczê¶cia podaje nam pokorê i prostotê. Obce mu s± wszelkie wyrafinowane metody. Czegó¿ wiêcej trzeba?
Odrodzenie to kolejna epoka, której istot± by³o d±¿enie do stworzenia kultury antropocentrycznej, czyli stawiaj±cej cz³owieka w centrum nauki i zainteresowania. W literaturze nast±pi³ nawrót do kultury antycznej. Wykorzystano przede wszystkim niektóre pogl±dy my¶licieli staro¿ytnych, takie jak stoicyzm, epikureizm, czy hedonizm. Znaczenie dwóch pierwszych jest nam dobrze znane. Hedonizm natomiast (zgodnie z definicj± s³ownikow±) to doktryna etyczna uznaj±ca rozkosz za cel i najwy¿sze dobro cz³owieka, za g³ówny motyw dzia³ania, a unikniêcie bólu i przykro¶ci za warunek szczê¶cia. Znacz±c± rolê, w inspirowaniu renesansu w Europie, odegrali my¶liciele tacy jak: Erazm z Rotterdamu, Nicollo Machiavelii i Tomasz Morus. To w³a¶nie do ich filozofii odwo³ywali siê poeci i z ich pogl±dów korzystali. Chcieliby¶my jednak skupiæ siê na filozofii dwóch z nich, a mianowicie Erazma z Rotterdamu i Tomasza Morusa, albowiem oni g³ównie g³osili pogl±dy optymistyczne. Dostrzegali z³o panuj±ce na ¶wiecie, widzieli fa³sz, ob³udê i zak³amanie warstw wy¿szych; próbowali z tym jednak walczyæ. Erazm z Rotterdamu propagowa³ ideê irenizmu, czyli pochwala³ pokój, a przeciwstawia³ siê wojnom. Tomasz Morus marzy³ o wyspie Utopii, gdzie panowaæ mia³o ¿ycie zgodne z natur±, nie by³ potrzebny pieni±dz, istnia³a równo¶æ miêdzy lud¼mi. Pisz±c o filozofii tego okresu nie mo¿emy zapominaæ o najbardziej rozpowszechnionych, wynikaj±cych z antropocentryzmu i humanizmu, has³ach odrodzenia. Mowa tu oczywi¶cie o s³ynnym „Carpe diem” Horacego i „Cz³owiekiem jestem i nic co ludzkie, nie jest mi obce” Terencjusza. Ich znaczenie by³o bardzo wymowne. Nale¿y ¿yæ z dnia na dzieñ, cieszyæ siê ¿yciem i walczyæ z przeciwno¶ciami losu.
Literatura odrodzenia w pewnym stopniu korzysta³a z kultury antyku, wyrasta³a na jej bazie i przejmowa³a z niej wiele elementów, tj. kult rycerstwa, realistyczna obserwacja codzienno¶ci na¶wietlonej nieraz satyrycznie i wiele innych. Nic wiêc dziwnego, ¿e renesans cechowa³ siê tak ogromn± ró¿norodno¶ci± i bogactwem. Pojawi³y siê z jednej strony utwory pesymistyczne, krytyczne, a z drugiej optymistyczne, g³osz±ce pochwa³ê ¿ycia i zgodê cz³owieka z otaczaj±cym ¶wiatem. Do czo³owych twórców tego okresu zaliczymy: Miko³aja Reja, Jana Kochanowskiego, Miko³aja Sêpa Sarzyñskiego, Piotra Skargê.
Miko³aj Rej uznawany jest za ojca polskiej literatury. By³ jednym z pierwszych twórców, którzy pisali w jêzyku polskim. Przeciwstawia³ siê w ten sposób wszechobecnej ³acinie. Jego twórczo¶æ w ogromnej wiêkszo¶ci stanowi³a polemikê z katolicyzmem, czêsto siêga³ wiêc po ostre ¶rodki wyrazu, obra¼liwe epitety itp. W utworach Reja odnajdziemy szereg trafnych spostrze¿eñ ¶wiatopogl±dowych i obyczajowych, co ¶wiadczy o geniuszu tego pisarza. Do najs³ynniejszych utworów nale¿± „Krótka rozprawa miêdzy trzema osobami: Panem, Wójtem i Plebanem” oraz „¯ywot cz³owieka poczciwego”. Pierwszy z nich skonstruowany jest na zasadzie dialogu, który wiod± miêdzy sob± reprezentanci trzech stanów spo³ecznych. W ich rozmowie widaæ troskê autora o sprawy kraju. Zdaje on sobie sprawê z tego, i¿ ka¿da z tych klas pe³na jest wad i negatywnych cech, jednak staje w obronie ch³opstwa, bowiem to w³a¶nie oni uciskani s± przez duchowieñstwo i szlachtê. W utworze autor obwinia te dwie warstwy spo³eczne i jednocze¶nie pragnie, by ludzie reprezentuj±cy to ¶rodowisko, zmienili siê wewnêtrznie i zastanowili nad w³asnym postêpowaniem. Rej wie jednak, ¿e s± to tylko marzenia, których spe³nienie jest ma³o prawdopodobne. Kolejny utwór, który w pewnym stopniu jest uzupe³nieniem poprzedniego, to „¯ywot cz³owieka poczciwego”. Rej, jako przedstawiciel szlachty, podejmuje próbê przedstawienia idealnego wzorca osobowego tej warstwy spo³ecznej. Przedstawia cechy charakteru, dobre maniery, wystrzega przed wadami i ukazuje, jego zdaniem, jaki powinien byæ w³a¶ciwy stosunek szlachcica do otaczaj±cego go ¶wiata. Nieobca Rejowi jest wspomniana wcze¶niej zasada z³otego ¶rodka, czyli egzystencja zgodna z natur±, umiejêtno¶æ cieszenia siê ¿yciem ale równie¿ umiar, pow¶ci±ganie ambicji i namiêtno¶ci. Powy¿sze dwa przyk³ady dowodz±, i¿ Rej ¿y³ w „strasznym ¶wiecie”, pe³nym jednostek chciwych, zepsutych i dwulicowych. Próbowa³ on jednak walczyæ, wierzy³, i¿ uda mu siê wypleniæ wszelkie negatywne cechy warstw wy¿szych, dlatego rozpocz±³ od krytyki. Uzna³, i¿ jest to jedyna droga, która mo¿e przynie¶æ jakikolwiek rezultat. W piêknie dzia³añ jednostki widzimy wiêc piêkno ¶wiata.
Osobny rozdzia³ nale¿y po¶wiêciæ dumie Polaków, Janowi Kochanowskiemu. By³ on poet±, o którym bez przesady i z pe³n± powag± mo¿na powiedzieæ, ¿e wyznaczy³ drogi rozwoju polskiej poezji na kilkaset lat. O wielko¶ci jego dokonañ ¶wiadcz± pie¶ni, fraszki i treny. Jego twórczo¶æ z ca³± pewno¶ci± mo¿emy uznaæ za ponadczasow±, a z pogl±dami g³oszonymi w jego utworach musi siê liczyæ ka¿dy.
Bliskie by³y Janowi z Czarnolasu rado¶ci ¿ycia dworskiego, ¿arty i swoboda. Ta rado¶æ dominuje we fraszkach, które tworzy³ bêd±c dworzaninem mo¿now³adców i ¿yj±c w ciszy – w Czarnolesiu. Mia³y one charakter ¿artobliwy. Poeta dostrzega³ jednak ob³udê i zak³amanie ¿ycia ¶wiatowego.
Stosunkowo szybko, bo oko³o 1571 roku, poeta decyduje siê na wycofanie z ¿ycia publicznego i osiada w swym maj±tku w Czarnolesiu. W swoim ¿yciu Kochanowski pragnie blisko¶ci Boga i jego opieki w ¿yciu codziennym, dziêkuje mu za piêkny dom i spokojne ¿ycie, za natchnienie. O tych wszystkich warto¶ciach mówi fraszka „Na dom w Czarnolesie”. Jan Kochanowski w swojej twórczo¶ci bardzo czêsto odwo³ywa³ siê do s³ów Horacego „Carpe diem”. Cz³owiek, który kocha ¿ycie, zachwyca siê piêknem przyrody. Cudownym elementem przyrody sta³a siê lipa czarnoleska (fraszka „Na lipê”), która dawa³a cieñ, wytchnienie, sprawia³a, ¿e cz³owiek zmuszony by³ do powa¿niejszej refleksji. Jan z Czarnolasu interesowa³ siê twórczo¶ci± antycznych autorów m.in. Epikura, Zenona z Kition, dlatego te¿ w jego utworach odnajdujemy elementy filozofii propagowanej przez tych my¶licieli. We fraszce „Na swoje ksiêgi” odnajdujemy elementy filozofii epikurejskiej. Do g³êbszych refleksji zmuszaj± nas pie¶ni. Jan z Czarnolasu wiele z nich napisa³ przebywaj±c, w ciszy, w swym rodzinnym miejscu. Poeta przedstawia w tych utworach samego siebie, w ca³ej okaza³o¶ci. Zwróci³ uwagê na ¼ród³a rado¶ci ¿ycia. Kochanowskiemu zbrzyd³o szybko bogate ¿ycie dworskie, ob³uda, fa³szywa pobo¿no¶æ i zak³amanie szlachciców. Najlepiej czuje siê na wsi, gdzie odnalaz³ spokój i harmoniê ¿ycia. Sta³ siê wra¿liwy na piêkno otaczaj±cej go przyrody. W „Pie¶ni ¦wiêtojañskiej o Sobótce” Kochanowski próbuje przedstawiæ uroki ¿ycia na wsi. Jest to ¿ycie pracowite, poddane rytmowi pór roku, ¿ycie zgodne z natur±. Poeta bardzo wysoko ceni pracê na roli. Tu, w krêgu rodzinnym, m³odzie¿ wychowuje siê w poszanowaniu tradycji. Jan z Czarnolasu twierdzi³, ¿e nie nale¿y za³amywaæ siê z powodu jakiego¶ niepowodzenia, jak równie¿ zbyt przesadnie wyra¿aæ swoich emocji. Autor porównuje zmienno¶æ losu ludzkiego do zmian w przyrodzie. Zawsze przecie¿ po zimie nastêpuje wiosna, czyli po chwilach smutku nadejdzie uspokojenie. Jan Kochanowski ceni³ sobie w ¿yciu ka¿dego cz³owieka, jedn± z wa¿niejszych warto¶ci – cnotê. Marzy³, aby ludzie doceniali jego twórczo¶æ i wybierali z niej wskazówki najbardziej warto¶ciowe. Utwory tego wielkiego, polskiego poety sta³y siê dla wielu czytelników drogowskazem pokazuj±cym jak ¿yæ i postêpowaæ zgodnie z wszystkimi zasadami moralnymi i etycznymi. W „Pie¶ni o cnocie” poeta napisa³, ¿e cecha ta jest nagrod± sam± w sobie, a ostatecznym wynagrodzeniem za pokorne ¿ycie jest zbawienie w niebie. Jak nietrudno zauwa¿yæ Jan Kochanowski potrafi³ doceniæ najwspanialszy dar twórcy – ¿ycie. Piêkno ¶wiata upatruje w posiadaniu zdrowia, spokoju, kochaj±cej rodziny, podkre¶la warto¶æ cnoty. To jeden z najdobitniejszych przyk³adów jakie odnale¼æ mo¿emy w historii literatury. My mo¿emy byæ dumni, ¿e za spraw± Polaka ³atwiej dostrzegamy piêkno rzeczywisto¶ci.
Na koniec kolejny, typowo polski akcent. Stanowi go twórczo¶æ nastêpnego autora, którym chcieliby¶my siê zaj±æ, Andrzeja Frycza Modrzewskiego. By³ on pisarzem politycznym, a tak¿e publicyst±. Sta³ siê symbolem polskiego humanizmu i demokracji. Jego g³êbokie zaanga¿owanie w sprawy zwi±zane z równo¶ci± wszystkich obywateli wobec prawa i wolno¶ci± wyznania sprawi³o, i¿ zyska³ sobie miano „ojca demokracji polskiej”. A.F.Modrzewski wykorzystywa³ teoriê Erazma z Notterdamu, by³ tak¿e zwolennikiem irenizmu. Najbardziej znanym dzie³em tego autora jest utwór „O poprawie Rzeczypospolitej”, w którym przedstawia i na¶wietla wszystkie wady systemu politycznego pañstwa polskiego. Autor w swoim utworze przede wszystkim krytykuje niedoskona³e polskie prawo, domaga siê jego poprawienia. Ca³y utwór podzielony jest na ksiêgi „O obyczajach”, „O prawach”, „O wojnie”, „O ko¶ciele” i „O szkole”. Celem tego podzia³u by³o przede wszystkim zyskanie mo¿liwo¶ci bardziej szczegó³owego opisu poszczególnych systemów prawnych i rz±dz±cych, które zakwalifikowane zosta³y do poszczególnych ksi±g. Autor domaga siê równo¶ci wszystkich obywateli wobec prawa, reformy systemu szkolnictwa, rozwa¿a cnoty i cechy charakteru, jakimi powinien odznaczaæ siê porz±dny obywatel kraju. Modrzewski opisuje wiêc w³asny, idealny ustrój polityczny, który ma wiele wspólnego z utopi±. Dlatego te¿ miejscami dzia³o mo¿e uchodziæ za nierealne, jest jednak wspania³ym dokumentem niezale¿nej i wolnej my¶li cz³owieka. Podobnie wiêc, jak w utworach Miko³aja Reja, tak¿e w tym Modrzewskiego zosta³ ukazany ¶wiat, który rz±dzi siê jedynie prawami d¿ungli, w którym nie ma ¿adnych przepisów, a cz³owiek jest jedynie nosicielem wszelkich negatywnych i nieludzkich cech. Modrzewski próbowa³ to zmieniæ i tak¿e wybra³ drogê krytyki, tym razem nie ludzi, ale systemów prawnych i politycznych pañstwa polskiego. Wierzy³ on w swych rodaków i liczy³ na to, ¿e jego utwór zostanie zrozumiany i przyczyni siê do zmiany sytuacji.
Podobn± postawê prezentowa³ inny publicysta, Piotr Skarga. Cz³owiek ten by³ niezwykle utalentowany i pracowity, pozostawi³ po sobie wiele pism, m.in. s³ynne „Kazania sejmowe”. Jako motyw przewodni Skarga obiera choroby „tocz±ce” Rzeczpospolit±. Okre¶li³ osiem g³ównych chorób, omawia poszczególne z nich, ich zgubny wp³yw jaki maj± na Polskê, oraz udziela rad, jak z nimi walczyæ. Nale¿y równie¿ przypomnieæ, i¿ Piotr Skarga by³ kaznodziej±, katolikiem, dlatego te¿ jego przemy¶lenia w du¿ym stopniu nawi±zuj± do motywów pochodz±cych z Biblii. Wspomnianymi chorobami, wed³ug Skargi, s±: brak mi³o¶ci do ojczyzny, odstêpstwo od wiary katolickiej, os³abienie w³adzy króla, niepraworz±dno¶æ, upadek moralno¶ci i obyczajowo¶ci w Rzeczypospolitej oraz niezgoda wewnêtrzna. Piotr Skarga by³ wizjonerem, dostrzega³ to, czego nie widzieli inni ludzie. Próbowa³ wiêc uchroniæ Polaków od nadchodz±cej zguby. Nieszczê¶cia, jakie spad³y na Polskê w pó¼niejszym czasie, zosta³y przepowiedziane i okre¶lone w „Kazaniach sejmowych” ju¿ pod koniec XVI wieku.
Barok to epoka, w której równie¿ mo¿emy siê dopatrzyæ optymistycznych akcentów i wskazówek, aczkolwiek nie w takim natê¿eniu jak mia³o to miejsce w innych epokach. W utworze „Marno¶æ”, wbrew tytu³owi, autor nie obra³ radykalnie pesymistycznego podej¶cia do ¿ycia. Wprawdzie krytykuje ludzi za brak pamiêci o wy¿szych warto¶ciach i pisze „¶wiat
ho³duje marno¶ci”, jednak przedstawia przy tym „receptê na ¿ycie”, wskazuje w³a¶ciwy kierunek. Zaleca wiarê w Boga i ¿ycie w harmonii ze stwórc±, przez co ¶mieræ bêdzie fraszk±.
Poet±, który potrafi i kocha korzystanie z uroków ¿ycia jest Andrzej Morsztyn. Tworzy typowo dworsk±, czasem „rozrywkow±” poezjê – s³awi mi³o¶æ, zmys³y, analizuje odczucia zakochanych.
Epoka o¶wiecenia równie¿ nie jest pozbawiona przyk³adów na umiejêtno¶æ dostrzegania piêkna ¶wiata przez jednostkê. Tytu³owa bohaterka utworu „¯ona modna” potrafi korzystaæ z uroków ¿ycia. Pragnie ¿yæ niczym uczestniczki sentymentalnych romansów. Ca³± sw± uwagê i maj±tek mê¿a po¶wiêca na ¿ycie towarzyskie. W tym celu urz±dza bale, flirtuje, pragnie, aby us³ugiwa³a jej s³u¿ba. Z pewno¶ci± piêkno ¶wiata nie le¿y w tych rzeczach, jednak bohaterka utworu w³a¶nie w tym upatruje sens ¿ycia. Innym przyk³adem mo¿e byæ powie¶æ "Miko³aja Do¶wiadczyñskiego przypadki". W utworze tym tytu³owy Do¶wiadczyñski podziela pogl±dy ojca, mówi±ce, ¿e wystarczy szlacheckie pochodzenie, aby ¿yæ dostatnie i ciekawie. Korzystaj±c z uroków ¿ycia bierze udzia³ w licznych podró¿ach zagranicznych, na¶laduje wzory obcokrajowców - ich sposób ubierania i spêdzania czasu. Rozrzutny tryb ¿ycia zmusi³ go do ucieczki przed wierzycielami. Do¶wiadczyñski l±duje na fantastycznej wyspie Nipu, na której panuje sprawiedliwo¶æ, wzajemne zrozumienie, mi³o¶æ i szacunek. Wszyscy wyra¿aj± swoje zadowolenie i rado¶æ. Jeden z bohaterów utworu „Powrót pos³a” Juliana Ursyna Niemcewicza, Szarmancki, to wyrachowany, nie cofaj±cy siê przed niczym uwodziciel, oszust i ³owca posagu. Jest to typowy fircyk nawyk³y do dworskiego, beztroskiego ¿ycia. Ceni sobie nade wszystko polowanie, grê w karty i flirtowanie z damami. Wychowany by³ w dobrej, bogatej rodzinie. Ojciec – jak sam mówi – sk³ania³ go nawet do udzia³u w sejmikach, ale Szarmanckiemu to nie bardzo odpowiada³a, lubi³ za to uczty i zabawy. Jak sam twierdzi:
„Wola³em przegraæ dobra ni¿ pilnowaæ sprawy”.
Ubiera siê, jak typowy „modny kawaler” – „Ufryzowany, z wielkim halsztukiem i w fraku eleganckim”. Rozczytuje siê w romansach obcych autorów, przyjmuje po czê¶ci obyczaje i jêzyk francuski. Wszystko to ¶wiadczy o jego sk³onno¶ci do obcej mody, na¶ladowania cudzoziemszczyzny. Korzysta ze wszelakich przyjemno¶ci, jakie stawia przed nim ¿ycie. Chwali ¿ycie we wszystkich jego aspektach.
Epoka romantyzmu w mniejszym stopniu uwydatnia jasne strony rzeczywisto¶ci. Wyj±tkiem potwierdzaj±cym regu³ê jest utwór powszechnie uznawany za manifest nowego pokolenia Polaków, którzy podaj± idea³y maj±ce zast±piæ nieaktualne ju¿, stare pogl±dy. „Oda do m³odo¶ci”, bo o niej mowa, jest utworem, który Adam Mickiewicz kieruje do nadziei polsko¶ci, a wiêc m³odego pokolenia Polaków. Zbêdny jest komentarz do s³ów:
„Razem, m³odzi przyjaciele!
W szczê¶ciu wszystkiego s± wszystkich cele...”
Nastêpn± epok±, która nie by³a pozbawiona rozwa¿añ nad ludzkim istnieniem, jest pozytywizm. Za chêæ do ¿ycia, do nieustannej pracy nad sob±, d±¿eniem do doskona³o¶ci i maksymalnego dobra uznaæ mo¿emy dominuj±ce wtedy pr±dy i doktryny: pracy u podstaw, pracy organicznej itd. Plany by³y ambitne, ka¿dy zobligowany by³ do aktywno¶ci i odpowiedzialno¶ci za drugiego cz³owieka, jak równie¿ dba³o¶ci o dobro ogó³u.
Oczywi¶cie jednym ze ¶rodków, który kreowa³ to nowe spojrzenie na ¿ycie by³a literatura. Autorzy w tym okresie byli raczej zgodni. Jednym ze sztandarowych dzie³ pozytywizmu jest powie¶æ „Nad Niemnem”. Wa¿n± funkcjê pe³ni w niej natura. Za pomoc± opisów przyrody pisarka tworzy dok³adn± i malarsk± konstrukcjê ¶wiata, podkre¶la jego piêkno, wskazuje na silny zwi±zek cz³owieka z natur±.
Powie¶æ ta mia³a krzepiæ serca Polaków, którzy dalej pozostawali w niewoli.
„Potop” Henryka Sienkiewicza to powie¶æ, w której autor równie¿ nie sk³ada broni. Pragnie zmobilizowaæ do walki, pisze ku pokrzepieniu serc. Historia Kmicica zakoñczona „happy-endem” to bardzo wa¿ny w±tek stanowi±cy o atmosferze utworu . Autor pos³uguj±c siê tym przyk³adem pragnie pokazaæ, ¿e nie ma sytuacji bez wyj¶cia, a starania, szczególnie dla dobra ojczyzny, pop³acaj±.
Adam Asnyk w utworze „Do M³odych” uzmys³awia, ¿e choæ obalone zosta³y mity dawnych epok, to jednak ludzie odnajdywaæ bêd± nowe obiekty swych nadziei i wierzeñ. Nawo³uje do ci±g³ego poszukiwania, „tropienia” prawdy i odkrywania tajników i tajemnic, jakie kryje ¶wiat. Nie pozostawia miejsca na bierno¶æ.
Utwór „Contra spem spero” Marii Konopnickiej to próba nawo³ania Polaków do wiary w mo¿liwo¶æ odrodzenia siê Polski, mimo ¿e obecna sytuacja wydaje siê byæ beznadziejna. Znamienny jest przyk³ad ¶lepca, który mimo swego kalectwa, ka¿dego dnia ³udzi siê, ¿e ujrzy jeszcze kiedy¶ blask s³oñca, choæ jest to ma³o prawdopodobne.
Epoka M³odej Polski kojarzy nam siê przede wszystkim z nastrojami zw±tpienia, beznadziei, bezsensu ¿ycia. Wcze¶niej w tym okresie powsta³y pojêcia dekadentyzmu i katastrofizmu, które najlepiej oddawa³y ¶wiatopogl±d cz³owieka tego okresu. Poczucie zagubienia podsycane i potwierdzane by³o przez wielu wybitnych poetów.
Nale¿a³ do nich bez w±tpienia Kazimierz Przerwa-Tetmajer. S³awê przynios³y mu utwory pisane w ostatniej dekadzie minionego stulecia. Wszystkie utrzymane by³y w tonie wyobcowania od rzeczywisto¶ci, popularyzowa³ w nich takie pojêcia jak chocia¿by modna w tym czasie nirwana. W tym w³a¶nie upatrywa³ poeta zaspokojenie „bólu istnienia” – jak popularnie okre¶la siê stan, w jakim znajdowa³o siê spo³eczeñstwo. Jan Kasprowicz, po pierwszym okresie swej twórczo¶ci, w którym zajmowa³ siê przede wszystkim problemami spo³ecznymi, w kolejnym etapie podj±³ uniwersalne zagadnienia religijno-filozoficzne. W wierszu „Dies irae” wyra¿a swój sprzeciw wobec Boga, a wiêc panuj±cej rzeczywisto¶ci. Oskar¿a Stwórcê o to, ¿e nie nada³ ludzkiemu ¿yciu sensu, celu. Trud cz³owieka jest beznadziejny bowiem nie przynosi nagrody. Egzystencja ludzka to pasmo cierpieñ, rozczarowañ i upadków. Odnosimy wra¿enie jakby poeta wola³ siê nigdy nie urodziæ. Jak widaæ z powy¿szych przyk³adów codzienno¶æ w okresie M³odej Polski by³± mniej szara ni¿ dla niektórych ludzi dzisiaj. Jednak z³a karta musia³a siê kiedy¶ odwróciæ. Istotnie, liryka zaczê³a zmieniaæ siê ku lepszemu, bo tak mno¿na nazwaæ próbê odej¶cia od powszechnych nastrojów dekadenckich, w pierwszych latach XX wieku.
Prekursorek m³odopolskiego optymizmu sta³ siê Leopold Staff, autor utworów przepe³nionych nadzieja i wiar± w cz³owieka.
Ten ostatni powinien przyj±æ postawê kowala, któr± poeta doradza w wierszu o tym samym tytule. Cz³owiek w swym ¿yciu powinien d±¿yæ do doskona³o¶ci, stawiaæ czo³o wszystkim przeszkodom, jakie stawia przed nim los i konsekwentnie „wykuwaæ” swoj± osobowo¶æ. Ta praca przyniesie cz³owiekowi godny, szczê¶liwy byt. Wiersz ten by³ pierwsz± nut± heroizmu i aktywno¶ci w ¶wiatopogl±dzie epoki.
Staff nale¿a³ do m³odego pokolenia poetów. Zapewne dlatego nie zd±¿y³ ulec ogólnej tendencji do samo destrukcji. Obowi±zek wyd¼wigniêcia ludzko¶ci z letargu pad³ niejako na niego i ¶mia³o mo¿emy stwierdziæ, ¿e sprosta³ zadaniu. Wypracowa³ przy tym w³asny styl zwany staffizmem. W jego utworach wyra¼ny jest ton zaprzeczaj±cy zgubnej bierno¶ci i upadkowi ducha.
Na sztukê dla sztuki, bezcelowe rozwa¿anie nad tajemnic± bytu przy jednoczesnym za³o¿eniu, ¿e pozbawiony jest on sensu, Staff odpowiedzia³ konstruktywnymi pojêciami, o które opiera³o siê istnienie od zarania dziejów. Odkurzy³ na swój sposób pojêcie humanizmu, stoicyzmu i kontrastuj±cego z nim epikureizmu, przywo³a³ postawê franciszkañsk±, przede wszystkim zawar³ koncepcjê wewnêtrznego doskonalenia.
Wiele z tych elementów obecnych jest w kolejnym wierszu poety, nad którym warto siê zastanowiæ. Utwór „Przed¶piew” to pochwa³a wszystkich elementów buduj±cych ludzkie szczê¶cie. Poeta kocha w nim nie tylko chwile sukcesu, rado¶ci, ale równie¿ upadki i cierpienia, gdy¿ to wszystko sk³ada siê na niepowtarzalno¶æ i piêkno ka¿dego istnienia. Autor jawi siê nam jako cz³owiek wra¿liwy i silny, twardo st±paj±cy po ziemi, potrafi±cy cieszyæ siê i korzystaæ z uroków ¿ycia, jak równie¿ w odpowiednim momencie podejsæ do niego z dystansem i zadum±.
Podobny charakter wezwania do aktywno¶ci ¿yciowej ma wiersz rozpoczynaj±cy siê od s³ów „Odrzuæmy¿ raz...”. Poeta kategorycznie nawo³uje do odrzucenia pogardy ¿ycia, wypowiedzenia walki bezsile i beznadziei.
Staff utrzymywa³ w swoich utworach ton zgody na ¿ycie w ca³ej jego dramatycznej z³o¿ono¶ci, ze wzglêdn± równowag± szczê¶cia i cierpienia. Tematyka afirmacji ¿ycia objawi± siê u Staffa w bardzo zró¿nicowanych w±tkach tematycznych. Przyk³adem odnalezienia szczê¶cia we wspomnieniu dzieciñstwa jest wiersz uznawany za arcydzie³o liryki osobistej Staffa, zatytu³owany „Dzieciñstwo”. Poeta przywo³a³ w nim atmosferê dzieciêcego odkrywania ¶wiata, odnajdywania w nim magii i tajemnicy, szczê¶cia z samego faktu istnienia. Wspomnienie dzieciñstwa i pierwszych wtajemniczeñ w ¿ycie mo¿e byæ – wedle recepty Staffa – ¼ród³em szczególnego poczucia szczê¶cia w wieku dojrza³ym. Innym dowodem aprobowania ¿ycia jest wiersz „Sonet szalony”. ¬ród³o tej aprobaty jest inne – poczucie nieograniczonej ludzkiej wolno¶ci i swobody, która wynika z ograniczenia potrzeb i wymagañ wobec ¿ycia.
Kolejnym ¼ród³em pogodzenia siê z ¿yciem i otaczaj±cym ¶wiatem jest w wierszach Staffa wspomniana wcze¶niej postawa okre¶lana mianem franciszkañskiej. Wiersze utrzymane w tym tonie s± wyrazem ogólnej aprobaty rzeczywisto¶ci, poczucia harmonii i szczê¶cia. Idea³ takiego pogodzenia siê z sob± i otaczaj±cym ¶wiatem zosta³ jasno wyra¿ony w wierszu „¯ycie bez zdarzeñ”. Poeta wyra¿a potrzebê pogodzenia siê z powszechno¶ci± ¿ycia, oswojenia z up³ywem czasu, przemijaniem. Dzie³o Staffa godnie kontynuowa³ Boles³aw Le¶mian. W wierszu „Zmory wiosenne” przyroda jest pe³na barw, ¿ycia, dynamizmu. Otoczenie zieleni siê i kwitnie pod niepodzielnym panowaniem „tygrysa-maja”. Budz±ce siê zmys³y, dziewczyna pe³na chêci ¿ycia i bujna przyroda nie pozostawiaj± miejsca na nastroje dekadentyzmu.
Innym wierszem przezwyciê¿aj±cym pustkê jest „Zmierzch majowy”. Poeta cel ¿ycia upatruje w osi±gniêciu szczê¶ciu i mi³o¶ci, bez której jest ono puste. Odej¶cie maja jest powodem cierpienia, gdy¿ symbolizuje on czas zakochanych, okresu, w którym budz± siê zmys³y. Z³otym ¶rodkiem Le¶miana jest wiêc mi³o¶æ, która wype³nia pustkê, bêd±c najwy¿sz± ludzk± warto¶ci± i pragnieniem. „Optymistyczna twórczo¶æ” wy¿ej wymienionych poetów tchnê³a w stargane serca ludzkie wiarê w lepsze jutro, na które trzeba zapracowaæ godziwym ¿yciem. Pozwoli³a cz³owiekowi z odwag± spojrzeæ w przysz³o¶æ oczami duszy nakarmionej nadziej± i wol± ¿ycia.
Wytyczy³y równie¿ nowe szlaki dla innych twórców, którzy jako przeciwwagê dla rozczulania siê nad ¶wiatem w swych wierszach, otrzymali bardziej pozytywne przedmioty rozwa¿añ.
Dla ci±g³ego zag³êbiania prawdy, postêpu w dziedzinie egzystencjalnej potrzeba doskonalenia duchowego, naukowego, materialnego. Do ci±g³ych poszukiwañ zachêcaj± prze³omowe wiersze M³odej Polski, podaj±c przy tym uniwersalne, niezawodne, bo sprawdzone warto¶ci. Zaakceptowanie rzeczywisto¶ci nada jej innych, lepszych barw.
Powy¿sze przyk³ady dowodz±, ¿e literatura w swej d³ugiej historii za spraw± wybitnych jednostek umiejêtnie „broni³a siê” przed popadniêciem w marazm i bezsens. Z pewno¶ci± „nie bez powabów jest ten straszny ¶wiat, nie bez poranków dla których warto siê zbudziæ”. Staro¿ytne podwaliny pod pó¼niejsze rozwa¿ania stanowi± solidn± podstawê dla optymistycznego postrzegania ¶wiata. Swoje zrobi³o ¶redniowiecze, szczególnie za¶ tak popularna postawa franciszkañska. Jakby mniej wnosi w tej materii o¶wiecenie i romantyzm. Dostrzegamy jednak pewien ich wk³ad. Renesans zgodnie ze sw± nazw± podo³a³ zadaniu podaj±c nam wiele przyk³adów wszechobecnego piêkna. Jakby mniej wnosi o¶wiecenie i romantyzm, dostrzegamy jednak pewien ich wk³ad. Niestety nie nale¿y przeceniaæ roli baroku, który jednak równie¿ do³o¿y³ swoje „trzy grosze”. Pozytywizm to jakby rozwiniêcie my¶li ¶redniowiecznej. Koniecznie trzeba doceniæ rolê M³odej Polski, gdy¿ w³a¶nie tu znajdziemy przyk³ad przezwyciê¿enia niemal beznadziejnego kryzysu. Dzi¶, u schy³ku XX wieku, warto zrobiæ analizê podobnych utworów. Wiele jest na ¶wiecie patologii, nie napawa optymizmem „¶lepy postêp”, docenianie dóbr materialnych, coraz wiêcej samobójstw i chorób XX wieku. Sytuacja polityczna, szczególnie ostatnie wie¶ci nadchodz±ce z Kosowa, nie poprawiaj± na pewno naszego nastawiania do ¿ycia. Czêsto proste i nie wymagaj±ce wielu po¶wiêceñ, które zapewni± nam szczê¶liwy byt. Warto równie¿ zaufaæ ich do¶wiadczeniu i bogatym przemy¶leniom ¿ycia, którego nie wype³nia³y telewizja i alkohol. Aby¶my mogli zbudziæ siê wiedz±c po co ¿yjemy. Bo gra warta jest ¶wieczki.





Autor: Hunter








  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pajaa1981.pev.pl