0009 

po polsku


 



JADÓW
i CZARTOWSKICH ZDRAD MATKA THESSALIA.
PUSZKA
PANDORY pod Pokrywk± Dobroci Nieszczê¶æ, chorób, i ¶mierci PE£NA.
Albo

O CZARCIE, opêtanych, CZARNOKSIÊSTWIE,

CZARACH, i UPIERACH Scienda.
Nie
jest to nowa rzecz, ani przed jak± kilkaset lat zmy¶lona, ¿e s± na ¦wiecie
czarci, albo ¼li Anio³owie; gdy¿ nas Wiara uczy, i¿ ich BÓG stworzy³
wtedy, kiedy i ¦wiat, wyrzek³szy te s³owa: Fiat
Lux, et facto, est lux, wed³ug OO. ¦wiêtych. Stworzeni s± dobremi Anio³ami,
a przez pychê straciwszy Niebo, Piek³a nabyli i Imienia czartowskiego, albo
z³ych Anio³ów. De Magis, alias o Mêdrcach vulgo
Czarnoksiê¿nikach, Czarownikach, tak¿e którzy Czartów sprawy i pomocy
za¿ywa³a, tu poka¿ê z Pisma starego i Nowego Testamentu, tylko proszê z
uwag± czytaæ i konsyderacj±. Przywiod³o miê do pisania w tej materyi, i¿
w wielu kompaniach i dyskursach s³yszê neguj±cych tê prawdê. Jedni z nich
s± Religiosiores in DEUM, wszystkie
Cuda, lub cudami zdaj±ce siê awantury extraordynaryjne, Wszechmocncy BOGA
przypisuj± Rêce, nic czartów sprawie nie przyznaj±c. Drudzy za¶, ¿e scientia verae Theologiae destituti,
trochê tylko w szko³ach liznêli ³aciny, a choæ Teologii s³uchali, tedy
bez applikacji, nomine, non re Theologi,
a teraz ni Pisma ¦. ni dobrych Autorów czytaj± Katolickich, m±drych,
approbowanych, ale czytaj± owych, co levitates,
scurrilitates traktuj±, lub jak± Herezj± a subtelnie zara¿one czyta³a;
st±d s± vaniloqui, iactabundi,
wiele, a ma³o co dobrego mówi±cy, nie bez lezyi piarum
aurium, albo której prawdy katolickiej, sentencji u wszytkich Doktorów
pospolitej swoje widzimi siê, albo: nie
zda mi siê, uporczywie utrzymuj± najmêdrszych sentimenta spernuj±c, co jest superbire,
to jest super omnes ire, a ¿adna
ich Akademia nie uczyni³a Doktorami, ani ¿adnej nie masz rewelacji, ¿e to
oni tak dobrze sine errore trzyma³a
i ucz±, jak Tomasz Anielski: Bene de me
scripsisti Thoma. Niech jeno ci scioli
porzuc± mniej potrzebne lekcje, babom pod k±dziel± przyzwoite, a czytaj±
natomiast wielkie Traktaty wielkich Ludzi i Teologów, to X. Marcina Delriona
Jezuity Disquisitiones Magicas
zwane, ¿yj±cego oko³o Roku 1608; to Simona Majolusa W³ocha, Biskupa
Wultararieñskiego drug± Czê¶æ, albo Tom Dierum
Canicularium bêd±cego in vivis
Roku 1610; to ksi±¿kê Malleus
Maleficiorum; to Flagellum Daemonum;
to ksi±¿kê Tribunal Sacrum X.
Woyciecha Tylkowskiego Soc. JESU,
wielkiego Filozofa i Teologa; i innych, którzy tu occuvent
dalej; Z tych i wielu innych Autorów, którym wiêcej wierzê affirmuj±cym,
ni¿ owym sciolom neguj±cym, dokumenta wyprowadzê o Czarnoksiêstwie,
Czarach, Opêtanych, Upierach, a najpierwej o Diable, tego wszystkiego
Autorze, Promotorze, Fautorze. Za¿ywaj± tych niegodziwych sposobów ¼li
ludzie, chc±c sobie to zysk jaki doczesny, choæ z strat± duszy swojej
przynie¶æ, to pró¿n± zjednaæ chwa³ê, to bli¼nim szkodziæ z jakiej
zawziêto¶ci. Jako za¶ sprawiedliwy Cz³ek nic dobrego czyniæ nie mo¿e bez
BOGA mówi±cego: Joanis Capite 15.: sine me nihil
potestis facere, tak Czarnoksiê¿nicy, formalni Czarownicy, bez czarta czyniæ
nic nie mog±, który jest simia
Divinorum Operum. Naprzód tedy


O
CZARCIE, CZAROWNIKÓW POMOCNIKU


Czart
u Polaków od Czarnego zowie siê koloru, gdy¿ go tak malarski adumbruje pêdzel,
i tak siê daje widzieæ; czyli od czarowania, ¿e w nie zawsze siê wdaje. Po
i Grecku zowie siê Daemon, to jest
m±dry, bo choæ Bosk± przez pychê utraci³ ³askê i poznanie
nadprzyrodzone, jednak daru naturalnej umiejêtno¶ci nie postrada³;
przyznaje mu Pismo ¶wiête to samo: serpens
erat callidior cunctis animantibus terrae. Wyk³ada siê to¿ samo s³ówko
Daemon, inaczej expertus,
i¿ jest pe³en experiencji; to accusator,
i¿ wielu do Boskiej nie³aski przyprowadza. Jeszcze go Grecy zowi± Diabolum,
to jest Calumniatorem, Defluentem,
bo defluxit z Nieba. Po Hebrajsku tytu³uje siê Sathan, sathianas to jest Adwersarz BOGA, i ludziom siê sprzeciwiaj±cy,
pretenduj±cy z pychy similis esse
Altissimo. Ma jeszcze imiê Zabulus
alias suggestor, z³ych rad podawacz; zowie siê i Tentator, kusiciel; to Malus.
W rzeczy jest Duch Anielskiej natury, bez cia³a, nie widzialny oczami, ale
nieczysty, albo z³y Anio³, zawsze mêkê piekieln± i wszêdzie nosz±cy,
alias ogieñ naturalny, nim drêczony, dla tego na dziele Rêki Boskiej, to
jest: na cz³eku, ¿e go ta ch³osta, m¶ci siê, pastwi; i¿ mówiê, cz³ek
bêd±c Minoratus paulo minus ab Angelis,
miejsce jego w Niebie osiada, mówi Abulensis
Cap. 13. Genesis. U Autora
Beierlinek zwanego, niektórzy twierdz±, ¿e czartów jest 9 Chórów, to z
ka¿dego Chóru Anielskiego ich niema³a za pychê i rebelli± str±cona
liczba, i imiona tych¿e Chórów nosz±: to Principatus,
to Potestates, to Virtutes
&c. J. Cor. 15. jedni z nich Ogniowi, inni Powietrzni, inni
Ziemni, Podziemni, Grobowi, Wodni, inni Tenebriones,
to jest ciemni, pochmurni, inni Pó³nocni, Po³udniowi, inni Perscy, Afrykañscy;
i¿ na tych miejscach z dopustu Bo¿ego z³o¶æ swoj± wywiera³a; inni od
grzechów, do których kusz±, nazwisk dostêpuj±, , jako to Nieczysty, od
nieczysto¶ci &c. wed³ug Tyrina w komentarzach. Jan, Kassian z Diakona ¦.
Chryzostoma Kap³an, i Mnich w Massylii w Francyi, uczony i ¦wiêty Autor,
oko³o Roku 440 ¿yj±cy, twierdzi w ksi±¿ce Collationum
sanctorum Patrum, ¿e Czart nie ka¿dy do ka¿dej zwyk³ prowadziæ
passyi, ale co grzech, to innego ma kusiciela i nawodziciela Czarta. Inni
bowiem nieczystemi delektuj± siê akcjami, inni blu¼nierstwem, inni gniewem,
inni smutkiem, appreh.ensi±, inni
ob¿arstwem,  gnu¶no¶ci±; w³asnomiêtno¶ci±,
co ³acinnicy proprietatem. Grecy Philargiriam zowi±.


1.
Ten tedy Czart (mówi Pawe³ ¦. w li¶cie drugim do Koryntian, w Rozdziale
II) tranfigurat se in Angelum Lucis, aby pod tak ¶wiêt± i piêkn±
postaci± do szpetnego grzechu prowadzi³ duszê.


2.
¦. Piotr, tak¿e w li¶cie swoim I w Rozdziale 5, mówi: Adversarius
vester diabolus, tanquam Leo rugiens, circuit quaerens quem devoret. Mo¿e
Czart to sprawiæ, ¿e siê Gigantes
albo Olbrzymi bêd± rodziæ, mocnego i dostatek nasienia za¿ywaj±c, u ros³ych
go porywaj±c mê¿czyzn i z potê¿nemi maj±c sprawê kobitami, idem semen im applicando. Pigmeyczyków tak¿e mog± p³odziæ similiter,
jako probuje Franciscus Valesius.


3.
Ma Czart wiadomo¶æ doskona³± zió³, kwiatów, kamieni, drzewa i innych
naturalnych rzeczy, wlan± od BOGA przy stworzeniu jego; dlatego activa
passivis applikuj±c, sympati± i antypati±, mo¿e cudne rzeczy wyrabiaæ
in naturalibus.


4.
Czêstokroæ prorokuje z³y duch, ale k³amliwie, a je¿eli kiedy prawdziwie,
tedy te rzeczy, które prorokuje, s± z Pisma ¦wiêtego, albo s± jakie
rewelacje jemu sk±d wiadome; albo dochodzi z koniektur, domys³u, co i cz³ek
potrafi.


5.
Czart to Joba sprawiedliwego wniwecz obróci³, dzieci, chudobê, zdrowie mu
zabrawszy i skórê z niego przez wrzody obdarszy, maj±c jednak na to licencj±
od Najwy¿szego Pana, wed³ug Ksiêgi Pisma ¶wiêtego; Job Capite I-mo; gdzie na affektacj± Czarta stoj±cego .miêdzy
Anio³ami przed Boskim Majestatem i czyni±cego relacj±: Circuivi terram, & perambulavi eam, i ¿e widzia³ Joba we
wszystko obfituj±cego z Boskiej benedikcyi, i radz±cego, aby go dotkn±æ,
pozwoli³ BÓG naprzód na fortunie, potym na ciele Joba wypróbowaæ, czy
kocha BOGA, duszy nie tykaj±c: Ecce
unwersa, quae habet, in manu tua sunt. Na osobê Jobow± potym licencja
czartu dana: Ecce in manu tua est,
verumtamen animam ejus serva.


6.
Czart wiedzia³, i¿ Chrystus Pan by³ Synem Bo¿ym, ale nie zaraz, a¿ us³ysza³
g³os podczas Chrztu w Jordanie z Nieba rzeczony, Lucae
Cap. 3: Hic est Filius meus dilectus; drugi raz s³ysza³ podczas Pañskiej
transfiguracji na górze Thabor te¿ same s³owa o Synostwie Bo¿ym, Matthaei
Cap. 17. Marek ¦wiêty tak¿e ¶wiadczy, i¿ Czart w opêtanym wyzna³
Synostwo Bo¿e w Chrystusie, Marci Cap.
3. v. 11: Et Spiritus immundi dum eum videbant, procidebant, &
clamabant: tu es Filius DEI. Ale nie wiedzia³ Czart czy by³ Synem
naturalnym Bo¿ym, czy przysposobionym. Wiedzia³, ¿e by³ Messiaszem, tego
dochodz±c z Proroków, i tyle znamion; wiedzia³ ¿e ¦wiat mia³ odkupiæ,
dla tego ¿onê Pi³atow± we ¶nie straszy³, aby by³ temu dzie³u
przeszkodzi³, wed³ug ¦. Ignacego i Bedy, i o to konkurowa³; ale niewiedzia³,
jakim sposobem, czy przez takie bole¶ci, czy przez krzy¿, jako niektórzy
pisz± Doktorowie.


7.
Cudów prawdziwych czart czyniæ nie mo¿e, na przyk³ad wzrok daæ ¶lepemu z
urodzenia, umar³ego wskrzesiæ; bo te cuda BOGU samemu s³u¿±, jako
przyznaje Dawid Psal. 72; Tu es DEUS,
qui facis mirabilia solus.


8.
Czart nie mo¿e ¿adnej substancialnej, ani akcidentalnej formy immediate,
ani z niczego co stworzyæ, biegów Niebieskich pomieszaæ nie mo¿e, bo perturbaretur
Ordo na ¦wiecie; st±d nie mog± Xiê¿yca zdj±æ z Nieba, Elementu ca³ego
z miejsca swego przenie¶æ. A ¦wiêci je¿eli to czyni±, tedy
moc± Bo¿±, a swemi zas³ugami.


9.
Czart mo¿e prawdziwe czyniæ, wyprowadzaæ skutki, je¼li moc mu Boska nie
przeszkodzi. Tak Turcy, Tatarowie niewolników od siebie uciekaj±cych
przytrzymuj±, nazad przywraca³a przez czarta. Maj± owych w niewol±
zabranych ludzi Imiona na kartce w swych domach zawieszone, tylko co uciekn±,
wlot pan oddaje ich czartom; jakie¶ s³owa przymawiaj±c, alisi¶ci
niewolnikom uciekaj±cym prezentuj± siê po drogach, ¶cieszkach w postaci Lwów,
smoków, Morza, rzeki, reprezentuj± im, ¿e siê albo wraca³a nazad, albo
doczeka³a jak wryci na miejscu pogoni. Majolus.


10.
Bierze czart na siebie cia³o z powietrza, z grubych waporów ziemskich. ¦..
Antoniemu Pustelnikowi dawa³ siê widzieæ strasz±c go, to w postaci zwierz±t
strasznych, to ptaków drapie¿nych. ¦. Pachomiuszowi w postaci koguta; ¦.
Romualdowi w postaci Jelenia; ¦. Hilarionowi w postaci liszki; ¦. Dunstanowi
w postaci nied¼wiedzia; Ma³gorzacie Swiêtej w figurze smoka. Innych zwodz±c,
jako to ¦. Marcina, prezentowa³ siê w Osobie Chrystusa; ¦. Teodorze w
osobie BOGA; ¦. Julianie w osobie Anio³a; ¦. Natanaelowi Pustelnikowi nigdy
wychodziæ z celle niemaj±cemu ex voto, w osobie je¼d¼ca na o¶le, wywo³uj±c go z celle;
¦. Makaremu w osobie kosarza; Apellesowi Pustelnikowi, jako te¿ Wiktorowi, w
osobie urodziwej Panny. Chc±c wiernym poufa³ym siê komu stawiæ, pokazuje
siê w postaci pieska, kota. W Czechach by³ czart Rybenca³, który inter
mirabilia i to uczyni³, .i¿ szklarzowi id±cemu na targ i zmordowanemu
prezentowa³ blisko drogi siebie pieñkiem, szklarz usiad³, szk³a pot³uk³.
Powiada³a, ¿e nie bierze na siê postaci go³êbia, owieczki, baranka, gdy¿
te zwierzêta Chrystusa Pana symbolizuj±; w czym ja nie bardzo consentio, poniewa¿ samego Chrystusa bierze postaæ, gdy¿ siê
wielom ¦wiêtym w osobie jego prezentowa³, chc±c oszukaæ. Najbardziej siê
delektuje postaci± koz³a; który znaczy szpetno¶æ, odrzucenie, lew± rêkê
na dniu s±dnym.


11.
Czart wiele wie rzeczy naturalnych, ró¿ne awantury, cuda, bo ju¿ lat kilka
tysiêcy bêd±c na ¶wiecie, naby³ wielkiej experiencyi; wielk± te¿ maj±c
w sobie chypko¶æ, prêdko¶æ, ca³y ¶wiat od wschodu do zachodu oblatuje,
widzi co siê dziele, donosi swym Faworytom.


12.
Z woli Pana BOGA mo¿e na ¶wiat wprowadziæ choroby, zarazê powietrzn±,
wzbudziæ burzê, nawa³no¶ci, i o tych samych mo¿e przepowiedzieæ komu, ¿e
bêd±; Miasta, Fortece oblec, poddaæ, uwolniæ od oblê¿enia.


13.
Mo¿e siê lepiej znaæ z pulsów, z ró¿nych znaków, ¿e kto umrze, ni¿eli
medycy.


14.
Choæ mo¿e czart przysz³e rzeczy komu prorokowaæ z Proroctw dawnych ¦wiêtych,
i doniesie, ¿e bêdzie zaæmienie, bo to dependuje z naturalnych przyczyn,
alias z oppozycyi Luminarzów, albo ziemi; ale niemo¿e czyniæ nieomylnego
prognostyku ¿e deszcz, grad, powietrze, woyna bêdzie, gdy do tego nie widzi
apparencyi; bo to dependuje od woli BOGA i cz³eka; a je¶li siê jego powie¶æ
weryfikuje, dziele siê to przypadkiem, albo z koniektur.


15.
Czartowsk± to spraw± i moc± Apollina Delfickiego ba³wan odpowiedzi dawa³,
owszem wszyscy owi pogan Bo¿kowie, czy rzniêci, czy lani z metalu, czy
wykuci z kamienia, gadali i dziwne rzeczy czynili dla zabobonnych pogan, ale
zawsze z takim ich oszukaniem, jak princeps
mendacii je nakierowa³, przez nie mówi³.


16.
Mo¿e czart nie sam± rzecz±, ale tylko na oko, przez omamienie sprawiæ, ¿e
ludzie bêd± siê zdawaæ koñmi, os³ami; mo¿e prezentowaæ Kap³ana,
Mnicha ka¿±cego, jako ¶wiadczy ksi±¿ka: Malleus
maleficorum, a to tylko w immaginacji, jako naucza Albertus
Magnus w ksi±¿ce o zwierzêtach.


17.
Czart czêstokroæ, choæ nie ma gêby, jêzyka, przecie¿ uformowawszy sobie
cia³o z powietrza i waporów grubych ziemskich, mówi w tym ciele mow±
artyficjaln±, która siê zdaje mieæ voces
articulatas, a nie s± takie. Drugi ma sposób gadania, gdy wst±pi w
jakie bydlê, jego organum, alias jego instrument ryczenia, r¿ania, kwiczenia obraca
na organum mowy ludzkiej; ¿e owe
bydlê gada, a nie wie co, i to z³± wymow±, jak szpak, sroka, kruk, papuga.
Tak uczyni³ ten zwodziciel z Ew±, przez usta wê¿a mówj±c z ni± w Raju, Genesis
Cap. 3: Cur praecepit vobis DEUS? &c. nequaquam morte moriemini. Tak i
Anio³ dobry w ksiêdze Pisma ¦. Numerorum
22 capite, O¶licê Baalama fa³szywego proroka jad±cego lud Bo¿y
przeklinaæ, w drodze zatrzyma³. A gdy fa³szywy prorok bi³ o¶licê, aby
dalej w drogê sz³a, Anio³ w pysku o¶licy s³owa te uformowa³: Quid
feci tibi, quid percutis me? Otó¿
z³y i dobry Anio³ formule g³os w pysku bestyi.


18.
Czart nie raz siê czyni Incuburn,
albo succubum, alias (jak tu zowi± na Rusi) latawcem albo latawic±, do
takiej przywodz±c ludzi lubie¿nych, niepow¶ci±gliwych amoratów niecnoty,
¿e albo bia³±g³owê uformuje z powietrza dla nich urodziw±, mi³osn±, a
czasem ¶cirw sk±d porwawszy przy nim k³ad±, pokrywszy piêknej amazyi postaci±; albo te¿ dla bia³og³owy naturalnej uwik³anej
amorami lub cielesno¶ci appetycznej reprezentuj± mêszczyznê, wtedy siê
czynj±c Incubum, actum z ni± czyni
venereum; z czego mo¿e bia³og³owa
vere impraegnari, semine virili calido
aliunde allato, & debite applicato; z której koniunkcyi cz³ek siê
urodzi naturalny, duszê maj±cy i cia³o jak wszyscy mamy. Ale takowa niezbo¿na
akcja jest grzechem ciê¿kim, apostazj± od Wiary. Mnie samego na Dziekañskiej
kongregacji przed lat kilkunastu radzono siê o remedium, co z tym czyniæ, ¿e do pewnej nabo¿nej staruszki przed
Obrazem reprezentuj±cym Chrystusa Pana Ukrzy¿owanego modl±cej siê, czart
bra³ speciem istius ipsius Crucifixi,
i do niej zstêpowa³ carnaliter coeundo
przez lat kilka; a¿ czasu jednego na spowiedzi, casualiter
wyzna³a (bo z prostoty nie wiedzia³a) ¿e to grzech, i ¿e sanctus sanctorum tego czyniæ nie móg³by, (co abs¼t & cogitare);
podane sposoby, malum sopitum, a ona
bono fine
quievit. Dawniejszy cudny przyk³ad tu k³adê ci Czytelniku. Magdalenie
Krucyi czyli de Cruz Hiszpance
Zakonnicy w Kordubie Mie¶cie, czart przeklêty w postaci murzynka prezentuj±c
siê, lubie¿ne w niej wznieci³ ognie i amory, i dokaza³ tego swemi
czartowskiemi sztukami, ¿e z nim mieszka³a lat 30, w posagu mu swoj±
sakryfikowawszy cnotê w leciech jeszcze 12, czart wzajemnie deklarowa³ siê
jej u wszystkich sprawiæ jej wielk± ¶wiêtobliwo¶ci opini±, Xi±¿±t i
Królów. Tych uciech cielesnych aby spokojnie u¿ywa³, oblubieniec jej czart
innego subordynowa³ czarta, któryby Magdaleny Krucyi osobê w Chórze, w
Refektarzu, czêsto i u furty reprezentowa³. Cokolwiek w ¶wiecie wtedy sta³o
siê awantur, wszystkie jej reportowa³ diabe³, a ona jak cudem Boskim
wiedzia³a, wszytkim kommunikowa³a; co j± i Xieni± uczyni³o w Klasztorze.
Nie raz od ziemi podniesiona bywa³a, cuda czyni³a, choæ zmy¶lone. Do ¶wiêtej
Kommunii, gdy przystêpowa³a, zawsze komunikant jeden przed kommuni± znikn±³,
¿eby siê jej nie dosta³; a ona twierdzi³a, i¿ z r±k j± przyjmowa³a
Anielskich. Króle, Cesarze, Papie¿e, listownie jej, siê Modlitwom polecali.
Nakoniec oko³o Roku 1546 ku sobie Magdalena przychodziæ poczê³a, podczas
wizyty Klasztoru na siebie zezna³a tê nieprawo¶æ, dana do karceresu. Czart
jej osobê tym czasem w Chórze reprezentowa³; czym obruszone Zakonnice o jej
wygnanie z klasztoru usilnie stara³y siê. Ale gdy Magdalena surow± uczyni³a
pokutê, do takiej Boskiej przysz³a ³aski, ¿e co przedtym zmy¶lone, potym
prawdziwe czyni³a Cuda. Majolus ex
Cassiodoro Renio. 


Czart
przeklêty ró¿ne ma swoje Imiona, z skutków i operacji swoich ró¿nych.
I-mo zowie siê w ksiêdze 3 Tobiasza Asmodaeus,
co siê wyk³ada ogieñ Medów nacyi,
alias kusiciel lubie¿ny tamtego kraju; po Hebrajsku siê zowie Melech Hasshadin, to jest król rozbójników, któremi s± najwiêksi
czarci. On w ca³ym Medów Królestwie, owszem w ca³ym ¦wiecie, wed³ug ¦.
Bernarda, Sermone 30. in
Cantica, po¿±dliwy roznieca ogieñ. Tym imieniem mo¿e siê ka¿dy
czart, Xi±¿ê takiego kraju nazywaæ, jako tyrana ka¿dego Neronem nazywa³a,
albo Falaridesem. Tego Króla nieczysto¶ci wóz opisuje ¦. Opat Klarewalleñski
w mowie dopiero namienionej, i¿ toczy siê temi czterma ko³ami: Ob¿arstwem,
lubie¿no¶ci± w dotykaniu, miêtko¶ci± w szatach, i pró¿nowaniem; konie
w tym wozie (mówi) szczê¶liwo¶æ w ¿yciu i obfito¶æ wszytkiego. Tego
Asmodeusza króla i Xi±¿êcia lubie¿no¶ci u Tobiasza cap.
8. Rafa³ Archanio³, Wódz ¦. Tobiasza, karz±c za 7 mê¿ów Sary
pobitych, wypêdziwszy go kadzeniem w±troby rybiej, porwa³ nie rêkoma, ale
moc± nie widzialn±, roskazem, & vi
detentiva przywi±za³ go na Tebaickiej puszczy wy¿szego Egyptu, blisko
rzeki Nilus, nie sznurem, ani ³añcuchem,
ale rozkazem swoim, aby siê stamt±d nieruszy³, aby tam by³ póki ¿ycia
Tobiasza u Sary.


W
Nowym Testamencie u £ukasza ¦. Cap. 8.
pyta siê Chrystus czarta w opêtanym: Quod
tibi Nomen? Odpowiedzia³ czart: Legio,
ca³y pu³k: i¿ Pu³kownik z pu³kiem by³ w opêtanym, a legio
albo pu³k u Rzymianów najmniejszy, kiedy 3000 zawiera³ w sobie ¿o³nierza.


Nazywa
siê u tego¿ £ukasza czart Beelzebub, to jest Dominus
Muscarum, który by³ czczony w Mie¶cie Filistyñskim Accaron Xi±¿ê
czartów. ¯ydzi rozumiej± przez niego Lucypera. Zowie siê po ró¿nych
miejscach Pisma ¦. Pater mendacii,
Princeps hujus mundi. Aurelianus
Autor w ¿yciu ¦. Marcyalisa, Biskupa Lemowickiego, Ucznia ¦. Piotra, ¿yj±cego
leszcze Roku Pañskiego 70, pisze, i¿ ten ¦. Biskup i Aposto³ Francuski,
wiele czartów z Francyi wypêdzi³, którzy zaklêci, pokazali mu siê w
postaci Murzynów kosmaci, ogieñ siarczysty z gêby i nosa wypuszcz±i±cy;
spytani jak siê który zowie, jeden odpowiedzia³, i¿ mu imiê Milleartifex,
Tysj±c sztuk umiej±cy wyrabiaæ; drugi, i¿ siê zowie Neptunus,
wodnik, i¿ dusze topi w piekle; trzeci, i¿ mu by³o imiê Rozoaldus, zwadca,
zwady rozsiewaj±cy. Tylkowski pisze in
sacro Tribunali, i¿ Czarownice ca³± litani± maj± imion i tytu³ów
czartowskich.




 

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pajaa1981.pev.pl