:: Pan Kracy. List Pana Kracego do Pana Y
Próbujê wbrew chronologii uk³adaæ Twoje twarze, a jednak
nie udaje mi siê odnale¼æ choæby jednej prawdziwej
maski.
Nieprzyjemny krytyk, patrz±cy wilkiem pies. I ona, ze swoim mo¿e kiedy¶,
które w minionych chwilach uczy³o niecierpliwo¶ci. Pamiêtam szczegó³y
tamtych dni, z którymi nadal mijam siê w drzwiach.
Moj± praw± d³oni± trzyma³e¶ na wysoko¶ci mostka pilniczek do paznokci,
podczas gdy druga czyni³a dziêkczynienie za leworêczno¶æ.
S³owem - kocha³e¶, udowadniaj±c to na tysi±c i æwieræ sposobu.
W z³otej polskiej depresji drzewa odrzuca³y jêzyki,
a ja wci±¿ nie honorowa³em Ciê w niej, próbuj±c zakoñczyæ.
Skrytobójczo.
Wychodz±c z siebie, opuszczasz mnie, zostawiaj±c
ciep³o. ¯egnaj. Odmówmy ci±gom dalszym prawa
do nastêpowania.
- Kacper Van Wallendael