po polsku
My, niepos³uszne, Panie, dzieci Twoje,
W szczê¶liwe czasy swoje
Rzadko Ciê wspominamy,
Tylko rozkoszy zwyk³ych u¿ywamy.
Nie baczym, ¿e to z Twej ³aski nam p³ynie,
A tak¿e prêdko minie,
Kiedy po nas wdziêczno¶ci
Nie uznasz, Panie, za Twe ¿yczliwo¶ci.
Miej nas na wodzy, niech nas nie rozpycha
Doczesna rozkosz licha!
Niechaj na Ciê pomniemy
Przynajmniej w ka¼ni, gdy w ³asce nie chcemy!
Ale ojcowskim nas karz obyczajem,
Boæ przed Twym gniewem stajem
Tak, jako ¶nieg niszczeje,
Kiedy mu s³oñce niebieskie dogrzeje.
Zgubisz nas prêdko, wiekuisty Panie,
Je¶li nad nami stanie
Twa ciê¿ka boska rêka:
Sama nie³aska jest nam sroga mêka.
Ale od wieku Twoja luto¶æ s³ynie,
A pierwej ¶wiat zaginie,
Ni¿ Ty wzgardzisz pokornym,
Chocia by³ d³ugo przeciw Tobie spornym.
Wielkie przed Tob± s± wystêpy moje,
Lecz mi³osierdzie Twoje
Przewyssza wszytki z³o¶ci.
U¿yj dzi¶, Panie, nade mn± lito¶ci!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpajaa1981.pev.pl